Z czasem Hamon zaczął przybierać bardziej wyszukane formy, pojawił się wzór Choi, goździk, w którym wyspecjalizowała się Szkoła Fukuoka w Bizen. Poniżej przykłady wariacji Choi.
Głownia Tanto Hira Zukuri z krawędzią ostrza Yakiba ściętą w Hamaguri-ba.
NIKU :
https://markussesko.com/2015/02/19/kantei-1-sugata-2/
https://www.kultofathena.com/japanese-blades-what-is-the-niku/
Miecz
W połowie epoki Kamakura miecze stopniowo stawały się zauważalnie potężniejsze niż ich poprzednicy z późnego Heian i wczesnej Kamakury. Był to efekt doświadczeń z pola walki najazdów Mongołów odzianych w zbroje z grubej, twardej skóry, w której grzęzły smukłe ostrza z długimi, kruchymi Kissaki. Głownia Tachi stała się szersza i wyraźnie mocniejsza, z ledwie zauważalnym zwężeniem Fumbari, Nakago wydłużyło się. Sori zaczyna przechodzić z Koshizori w Toriizori, centrum krzywizny przesuwa się w kierunku środka Nagasa. Standardowa długość Nagasa wynosiła nadal około 80 cm. Linia Shinogi zbliżyła się do grzbietu Mune zwężając Shinogi-ji, które kończyło się zwykle krótkim Ikubi-Kissaki. Ikubi-Kissaki miało długość równą szerokości, było bardziej odporne na ugrzęźnięcie i pękanie w czasie cięcia w zbroję z twardej skóry od dłuższego, delikatniejszego Chu- Kissaki. Kształt Tachi z połowy okresu Kamakura jest najczęściej określany po japońsku jako Goso – Wspaniały.
W głowni Tachi tego okresu pojawiło się dużo „mięsa” - Hira-Niku, co zwiększyło grubość Kasane, powierzchnia Jigane „napęczniała”, w przekroju stała się łukowato wypukła, wszystko to zwiększało ciężar miecza. Taka geometria ostrza, ze ściętą pod bardziej rozwartym kątem krawędzią tnącą, zwiększała zdolność przebicia twardej powierzchni grubej zbroi, lub twardych przedmiotów, wytłumiając jednocześnie drgania w czasie uderzenia i znacznie wzmacniając ostrze. Krawędź cięcia Yakiba w takiej formie nazwano Hamaguriba, Hamaguri oznacza małże, przekrój ostrza wyglądał jak krawędź muszli.
W tym miejscu należy omówić znaczenie, istotę pojęcia Hira-niku. Powierzchnie bocznych płaszczyzn japońskich mieczy, Jigane i Yakiba, mogą być w przekroju łukowato wypukłe, lub liniowo płaskie. Japońskie określenie wypukłego profilu to Hiraniku, co dosłownie oznacza „mięso na powierzchni”. Miecz z dobrym „mięsem” (Niku) ma mocne ostrze. W ostrzach z niewielką wypukłością Jigane i Yakiba, lub płaską powierzchnią, bez Hiraniku, krawędź jest słabsza, mniej odporna. Stopień Hiraniku w dużej mierze decyduje o zdolności cięcia ostrzy.
Haniku - "mięso", lub skos powierzchni cięcia strefy Hamon.
Hiraniku - "mięso", lub skos całej powierzchni cięcia, od linii Shinogi do krawędzi cięcia Yakiba.
Hamon był przeważnie oparty na prostym Suguha Nie Deki, jego strukturę cechowały małe kryształy Nie, nazwane Ko Nie. Hamon Nioi Deki oparty na najmniejszych kryształach Nioi jeszcze nie pojawił się na głowni miecza.
Tachi z wczesnego okresu epoki Kamakura, od lewej do prawej :
Mei Tametsugu (為次), Szkoła Ko-Aoe, Nagasa 78,8 cm, Sori 3,3 cm
Mei Bungo no Kuni Yukihira saku (豊後国行平作), Nagasa 80,1 cm, Sori 2,8 cm
Mei Kiyotsuna (清綱), Szkoła Ko-Nio, Nagasa 79,7 cm, Sori 2,3 cm
Mei Hoji (寶壽), Nagasa 74,8 cm, Sori 3,7 cm
Źródło:
KANTEI 1 – SUGATA #5 Opublikowane 2015/04/01 przez Markusa Sesko
KAMAKURA 1185-1333
Japończycy nie czekali na kolejny desant i zaczęli atakować inwazyjną flotę. Wyspę Shiga łączyła z lądem piaszczysta grobla, tamtędy samuraje przedostawali się i ostrzeliwali Mongołów na statkach. W nocy podpływali na małych łodziach, przedostawali się na pokłady okrętów i rzucali się na zaskoczonych najeźdźców, zabijali ilu zdołali i wycofywali się.
Agresywne ataki obrońców zatoki Hakata spowodowały, że 16 lipca Mongołowie odpłynęli na wyspę Iki, gdzie zgodnie z pierwotnymi rozkazami mieli czekać na flotę Armii Południowego Szlaku.
Na początku lipca wielka armada Armii Południowego Szlaku wpłynęła na japońskie wody, 3,5 tys statków i blisko 100 tys ludzi. Floty nawiązały kontakt i podjęto decyzję, że nowym celem wspólnego ataku będzie wyspa Takashima w zatoce Imari, w rejonie Matsuury, daleko na zachód od obszaru chronionego kamiennymi murami zatoki Hakata. 12 sierpnia Japończycy pierwsi zaatakowali mongolskie okręty w okolicach Takashimy, zacięta bitwa morska trwała całą noc. Powtórzono taktykę ataku na łodziach, ale tym razem na znacznie większą skalę. Mongołowie pośpiesznie utworzyli ciasny krąg wiążąc swoje statki łańcuchami, między pokładami ułożono deski tworząc platformę obronną do odpierania atakujących. Część najeźdźców wylądowała na Takashimie, mieszkańcy na równi z wojownikami walczyli i ginęli. Niewielkie japońskie statki wojenne nie mogły się równać z koreańskimi i chińskimi okrętami, atak został rozbity. Pomimo zaciętego oporu na lądzie i morzu mongolska armia zaczęła lądować. O świcie obrońcy wycofali się, decydujący atak na Hakatę i inwazja na cały kraj wydawały się nieuniknione.
Wieści o lądowaniu Mongołów rozeszły się błyskawicznie, kraj ogarnął strach. Na rynkach zabrakło ryżu. Cesarz osobiście udał się z pielgrzymką do świątyni Hachimana, aby wznieść modlitwy o boską interwencję. W świątyni Amaterasu, Bogini Słońca, odczytano cesarską modlitwę o ocalenie kraju, władca deklarował w zamian ofiarę własnego życia.
Boski Wiatr Kamikaze rozbija mongolską inwazję
W czerwcu rozpoczyna się w Japonii czas tajfunów, szczytowy okres to sierpień i wrzesień. Inwazja przeciągnęła się, Chan planował dużo szybsze wylądowanie na wyspach, każdy dzień zwłoki zwiększał prawdopodobieństwo nadejścia złej pogody.
13 sierpnia flota inwazyjna kotwiczyła w zatoce Imari, pomiędzy Takashimą i brzegami Kyushu, większość inwazyjnych wojsk obozowała na pokładach. W nocy pogoda załamała się i z południowego zachodu uderzył tajfun. Statki z wielkim impetem uderzały o siebie, ludzie wypadali za burty i tonęli, nie było sposobu żeby pomóc usiłującym unosić się na spienionych falach. Część okrętów roztrzaskała się na skałach, wiele wyrzuciło na plażę. Ci, którzy byli dalej od brzegu, na głębokich wodach zatoki, odcinali kotwice i próbowali uciec burzy.
Ile okrętów i ludzkich istnień pochłonął żywioł i walki z Japończykami dokładnie nie wiadomo, w każdym razie straty były tak ogromne, że przerwano inwazję. Koreańskie źródła są dość precyzyjne i mówią, że z Armią Szlaku Wschodniego wypłynęło 26 989 Koreańczyków, nie powróciło 7592. Szacują, że około 30 procent tej liczby to zabici w czasie walk, jeńcy i zaginieni. Chińskie i mongolskie źródła są mniej precyzyjne, oceniają straty na 60 do 90 procent stanu Armii Południowego Szlaku. O wielkości klęski świadczy decyzja dowództwa ekspedycji, które postanowiło przerwać operację i wrócić z resztkami floty inwazyjnej do Chin i Korei. Pozostawiono tysiące, a raczej dziesiątki tysięcy żołnierzy i marynarzy, dryfujących na kawałkach rozbitych statków lub wyrzuconych na brzegi półwyspu Matsuura i Takashimy. Japońscy obrońcy natychmiast zaczęli tropić i mordować ocalałych, ponoć oszczędzano wojowników z południa Chin, dawnych żołnierzy Dynastii Song, którzy zostali zmuszeni do zaciągnięcia się w szeregi armii inwazyjnej.
Najazdy mongolskie były pierwszym zetknięciem się Japończyków z obcą inwazją zbrojną. Do tej pory prowadzenie wojen domowych zawsze dawało zysk jednej ze stron. Teraz wszyscy ponieśli ogromne straty. Wywiązała się anarchia. Grasowały zbrojne bandy, nasiliły się konflikty między wielkimi rodami owocując lokalnymi wojnami.
Zagrożenie Mongolskie odeszło w zapomnienie, a samuraje powrócili do swojej tradycyjnej wojny domowej.
19 listopada oddziały mongolskie wylądowały w zachodniej części zatoki. Stamtąd ruszyły na wschód wzdłuż wybrzeża, w kierunku miasta Hakata. Nie ma wiarygodnych danych o ilości wojsk, źródła podają, że obie strony miały podobną liczebność od 3 do 6 tys ludzi. Taktyka Mongołów całkowicie zaskoczyła japońskich obrońców, wojownicy szli w dużych, gęstych grupach chronieni ścianą tarcz. Tradycyjna taktyka japońskich samurajów poszukiwania godnego przeciwnika, precyzyjnego wypuszczania strzały w ważną strategicznie osobę i uderzania małymi grupami wojowników była niewykonalna. Walki, które toczono w ciągu następnych godzin, były zacięte, nieskoordynowane i bardzo krótkie. Rozkazy mongolskich generałów przekazywano za pomocą bębnów, w zależności od wybijanego rytmu oddziały szły naprzód, zmieniały kierunki lub cofały się. Na Japończyków spadały chmury krótkich strzał wypuszczanych z tysięcy mongolskich łuków, wiele miało zatrute groty niosące śmierć nawet lekko zranionym. Ogromnym zaskoczeniem były nieznane dotychczas Japończykom bomby wyrzucane przez katapulty, hałas wybuchów przynosił obrońcom więcej szkody niż rany zadawane przez rozrywające się pociski. Przerażone konie nie dawały się kontrolować co niezmiernie utrudniało stawienie czoła wrogowi.
Do końca dnia Mongołowie utworzyli przyczółek i ruszyli w głąb lądu doliną wzdłuż rzeki, w kierunku Dazaifu. Do późnego popołudnia Japończycy zostali odepchnięci kilka kilometrów od brzegu i wycofali się do ziemnego fortu Mizuki, wodnego zamku wybudowanego jeszcze w 664 roku w obawie przed inwazją Chin i Korei, tam postanowili zatrzymać postęp armii inwazyjnej. Fortyfikacje Mizuki leżały 14 kilometrów od zatoki, miały 1200 metrów długości, 40 szerokości i 15 wysokości, rozciągały się między wzgórzami po obu stronach doliny. Głównymi elementami obronnymi, które miały zatrzymać wrogie natarcie, były dwie wypełnione wodą fosy, zewnętrzna i wyższa wewnętrzna, z której można było przepuścić wodę przez wał, aby uzupełniać zewnętrzną fosę.
Mizuki nigdy wcześniej nie był atakowany, teraz stał się ostatnią linią obrony Dazaifu. Napastnicy dotarli tutaj o zmierzchu 19 listopada. Obroną dowodził Shoni Kagesuke, w pewnej chwili dostrzegł jednego z trzech głównodowodzących generałów wroga, Liu Fuxianga. Mongoł był niespotykanie potężnym mężczyzną, przekazy mówią, że miał siedem shaku wzrostu (ponad 210 cm). Kagesuke ocenił, że Liu jest w zasięgu jego łuku, starannie wycelował i strzelił, strzała trafiła generała w twarz zrzucając go z konia.
Legenda o mistrzu i jego uczniu
W późnym okresie Kamakury (żył ok. 1264 - 1343) tworzył swoje miecze Masamune, najsłynniejszy kowal w historii Japoni. Pracował w prowincji Sagami (Soshu). Legenda głosi, że jego uczeń Muramasa, co nie jest możliwe ponieważ Muromasa żył 200 lat później, uważał że stworzył lepszy miecz od mistrza i zmusił go do dokonania próby. Najpierw włożono do strumienia miecz młodego płatnerza. Woda niosła różne przedmioty, a ostrze przecinało przepływające gałązki, liście, ryby, papier i bańki powietrza, wszystko mu się poddawało. Potem włożono miecz mistrza. Ostrze nic nie przecięło, wszystko co na nie natrafiało zmieniało kierunek i płynęło dalej. Młodzieniec uradowany skakał z radości wkrzykując:
Przyznaj mistrzu, że wygrałem. Moje ostrze jest lepsze, tnie wszystko, a twoje nic. Mój miecz jest lepszy!
Stary Masamune wyjął swój miecz z wody, uśmiechnął się i odszedł dziwnie zadowolony.
Wszystkiemu przyglądał się pewien kapłan. Muramasa zwrócił się do niego:
Kapłanie, wytłumacz mu, że moje ostrze jest lepsze, musi to zrozumieć.
Nie – Odparł kapłan. Jego ostrze wiedziało co robi. Nie widziało niczego co należałoby przeciąć. Nie zrobiło światu żadnej krzywdy, pomogło mu. To ostrze sprawiedliwości. Twoje ostrze cięło wszystko. To złe ostrze, niemoralne. Należy je zniszczyć.
Jest to jedna z wielu legend, ale obaj nie mogli się spotkać, Muramasa urodził się około roku 1500, a Masamune około 1260 roku. Ostrza Muramasy stały się sławne z tego, że było w nich coś niedobrego, pragnęły krwi. Każdy, kto trzymał taki miecz w dłoni, stawał się zabójcą, ale w końcu sam ginął od tego miecza. W ciągu kilkudziesięciu lat ostrza Muramasy zabiły kilku członków rodziny Tokugawa. Szogun nakazał wszystkie zniszczyć.
Ikubi-Kissaki Chu-Kissaki
Hamon Kataochi - Gunome
Najazdy mongolskie nie tylko wpłynęły znacząco na kształt japońskiego miecza i pancerza, spowodowały też wprowadzenie taktyki na pole bitwy. Do tego okresu metoda walki była oparta na pojedynkach pomiędzy grupami wrogich samurajów. Nie było zorganizowanych formacji i taktyki. Mongołowie zaatakowali natomiast oddziałami współpracującymi ze sobą w wyćwiczony sposób. Co więcej, mieli twarde i lekkie pancerze umożliwiające szybkie poruszanie się, a także zastosowali nieznany w Japonii proch, granaty i rakiety.
Obserwując to Japończycy wprowadzili lżejsze i cieńsze zbroje. Głownie poprzedniego okresu były grube, a krawędź ostrza Yakiba miała formę Hamaguriba, była ścięta pod kątem, co miało ułatwić przecięcie grubej zbroi. Teraz zmieniono kształt miecza na lżejszy, ostrze stało się cieńsze, szerokość w Machi i Kissaki zmniejszyły się. Centrum Sori zdecydowanie przesunęło się w kierunku środka Nagasa, Koshizori przeszło w Torizori. Nowy miecz skutecznie przebijał lżejszą zbroję przeciwnika, nie kleszczył się w niej i nie pękał.
Krótkie Ikubi Kissaki wydłużono w średnie Chu Kissaki, co miało ułatwić przebicie przeciwnika. Pozwalało to też w razie pęknięcia dłuższego Kissaki naprawić miecz, co w przypadku Ikubi Kissaki było zazwyczaj niemożliwe. Miecz w nowym kształcie był bardziej wyrafinowany i zgrabniejszy od mieczy poprzednich okresów, ale jego wytrzymałość zmniejszyła się.
W styczniu 1274 roku Kubilaj Chan zlecił podbitej Korei budowę floty inwazyjnej. Trzydzieści pięć tysięcy cieśli zbudowało 900 statków. Siły inwazyjne liczyły łącznie około 30 tys ludzi, w tym 15 tys wojowników mongolskich, chińskich i dżurdżeńskich, 6 do 8 tys koreańskich, oraz blisko 7 tys koreańskich marynarzy. Szacuje się że liczebność sił japońskich, które miały stawić im opór, wynosiła od 4 do 6 tys wojowników. Mongolskie raporty mówią o 100 tys obrońców, co jest mocno przeszacowane dla usprawiedliwienia fiaska pierwszej inwazji. Flota inwazyjna wypłynęła z Korei 2 listopada (3 października wg naszego słonecznego kalendarza). 4 listopada u wybrzeży Sasuury, na Tsushimie, zauważono obce statki.
Garnizonem wyspy dowodził samuraj So Sukekuni, zastępca Shugo, gubernatora wojskowego Tsushimy. Pod wieczór całe morze na zachód od wyspy było pokryte wojennymi okrętami. Sukekuni miał osiemdziesięciu samurajów, każdy z nich miał kilku, lub kilkunastu przybocznych ludzi. Nocą poprowadził ich przez góry, przed świtem zajęli pozycję na plaży Komoda, koło Sasuury. Mongołowie zaczęli lądować około godziny 2 rano 5 listopada. Żołnierze bronili swojej prowincji, nie trzeba było nikogo zachęcać, walczyli zaciekle, ale wobec tysięcy napastników nie mieli szans. Około godziny 9 zabito ostatnich obrońców. Na samym początku walki dwóch mężczyzn wzięło łódź, udało im się prześlizgnąć pomiędzy mongolskimi statkami, popłynęli na Kyushu, do Dazaifu, z wiadomością o mongolskiej inwazji. Po zwycięstwie armia mongolska podpaliła budynki wokół Sasuury i wymordowała większość mieszkańców.
Mongołowie spędzili kilka dni zabezpieczając Tsushimę. 13 listopada, około 4 po południu, opuścili splądrowaną i zdewastowaną wyspę, wypłynęli w kierunku znacznie mniejszej Iki.
Tego dnia za obronę wyspy Iki był odpowiedzialny samurai Taira Kagetaka, uważano go za potomka rodziny Taira wybitej w czasie wojny Gempei. Kiedy otrzymał informacje o ataku Mongołów na Tsushimę natychmiast wysłał do Dazaifu prośbę o posiłki, ale wsparcia nie otrzymał. Mongołowie wylądowali na północnych plażach Iki, obrońcy małej wyspy podzielili los samurajów Tsushimy.
W nocy, z 14 na 15 listopada, flota mongolska wypłynęła w morze, w kierunku Kyushu. Rano dostrzeżono ją w pobliżu półwyspu Matsuura i wyspy Takashima, gdzie obronę przygotowały okoliczne pirackie gangi Matsuurato, które często atakowały wybrzeża Korei. Tutaj Mongołowie przeprowadzili naloty, podobne do operacji na Tsushimie i Iki, zabito kilkuset obrońców. Meldunki o postępach inwazji docierały do dowództwa Kyushu w Dazaifu. Wasale Gokenin z Kanto, którzy z polecenia Kamakury przybyli wcześniej do swoich lenn na Kyushu, przygotowywali się do obrony wyspy. Spodziewano się, że siły inwazyjne wylądują na plażach zatoki Hakata. Gdyby armia Chana zdobyła tam przyczółek dzieliło by ją od Dazaifu niecałe 20 km. Oddziały klanów wszystkich dziewięciu prowincji Kyushu ścigały się entuzjastycznie w drodze do stolicy wyspy. Podniecenie nadchodzącą walką mobilizowało wszystkich. Obroną dowodzili Shoni Kagesuke i Shimazu Hisatsune.
W prowincjach panował system feudalny, za dobrą służbę samurajowie byli nagradzani ziemią. Administrowali wsiami czerpiąc dochody z upraw i rzemiosła, z tych środków budowali bogactwo i siłę swoich rodów, finansowali własne wojska. Hierarchia była oparta na ścisłych związkach pomiędzy samurajami, a ich poddanymi. Taki system władzy będzie trwał w Japonii prawie 700 lat, aż do 1868 roku.
Był to jednocześnie początek rządów klasy wielkich rodów. Władza rezydującego w Kyoto cesarza Go-Toby słabła, z czym on i jego stronnicy nie chcieli się pogodzić. W 1198 roku Go-Toba abdykował na rzecz swojego dwuletniego syna Tamehito, cesarza Tsuchimikado. Uwolniony od obowiązków zaczął budować koalicję przeciwników bakufu.
W styczniu 1199 roku, w wieku 52 lat, niespodziewanie zmarł szogun Minamoto Yoritomo. Śmierć głowy rodu Genji była początkiem końca klanu Minamoto. Jego sukcesorem był siedemnastoletni syn Minamoto Yoriie, który po osiągnięciu pełnoletności miał zostać szogunem. Jedną z pierwszych decyzji jakie podjął Yoriie był rozkaz ścięcia Tairy Takakiyo, ostatniego potomka głównej linii Kammu Heike, zwanego Rokudai Gozen. Syn Tairy Koremoriego, wnuk Tairy Kiyomoriego został stracony w marcu 1199 roku.
Sześćdziesięciodwuletni Hojo Tokimasa, teść zmarłego Yoritomo, wystąpił o dziedziczną regencję. Dekretem cesarza otrzymał ją i jako regent reprezentujący nieletniego Yoriie stanął na czele szogunatu. Razem ze swoim synem i dziedzicem Yoshitokim, oraz córką Masako, wdową po zmarłym Yoritomo, utworzyli radę regencyjną złożoną z trzynastu Gokeninów, bezpośrednich wasali szogunatu. Rada miała być organem nadzorującym decyzje bakufu w sprawach państwowych i sądowych. W 1202 roku Yoriie osiągnął pełnoletniość i został mianowany szogunem. Od chwili gdy został głową rodziny otoczył się przeciwnikami klanu Hojo i wraz z rodziną Hiki zaczął dążyć do obalenia władzy dziadka. Rok później intrygi Hojo Tokimasy doprowadziły do zniszczenia rodziny Hiki, zginął pierworodny syn Yoriiego Ichiman. Sam szogun został zmuszony do abdykacji i objęty aresztem domowym w Shuzenji, małym mieście w prowincji Izu. W sierpniu 1204 roku Yoriie zmarł, krążyły plotki że popełnił seppuku, inne mówiły że zmarł skutkiem choroby, w rzeczywistości zabito go z rozkazu Tokimasy, czego Masako, matka Yoriiego, nie była świadoma. Zdetronizowanego szoguna zastąpił jego dwunastoletni brat Minamoto Sanetomo. W rezultacie Hojo Tokimasa stał się najpotężniejszym człowiekiem w Japonii. W tle tkwili córka Tokimasy Masako i jej brat Yoshitoki, sukcesor rodu. Dotychczas popierali ojca, ale w końcu dostrzegli, że wydarzenia które wyniosły go na szczyty zniszczyły niemal wszystkich potomków głównej linii Seiwa Genji, ginęli wszyscy którzy zagrażali jego pozycji.
We wrześniu 1205 roku Hojo Tokimasa podjął próbę zamachu na czternastoletniego szoguna i zastąpienia go swoim wasalem, zięciem jego żony. Masako i Yoshitoki zablokowali plany ojca, zmusili go do przywdziania kapłańskich szat, został wygnany do prowincji Izu. Yoshitoki został głową rodziny, przejmując stanowisko regenta stanął na czele szogunatu.
W następnych latach Yoshitoki zdławił bunty kilku wasali Gokenin. W 1213 roku doszło do najgroźniejszej próby zamachu stanu. Rodziny Izumi i Wada zaplanowały obalenie rodziny Hojo i szoguna Sanetomo. Nowym szogunem miał zostać ustanowiony dwunastoletni Minamoto Senjumaru, trzeci syn Minamoto Yoriiego, będący pod opieką klanu Izumi. 30 maja zaatakowano Kamakurę. Po zaciętych walkach pokonano siły buntowników, zginęła większość rodziny Wada. Niedoszły szogun Senjumaru zginął rok później wraz z ostatnimi członkami rodziny Wada, którzy przeżyli bitwę w Kamakurze.
Po śmierci Senjumaru pozostało przy życiu dwóch ostatnich potomków głównej linii Minamoto Seiwa Genji, brat Yoriiego szogun Sanetomo i czternastoletni syn Yoriiego Yoshinari, zwany Kugyo. Wieczorem 26 stycznia 1219 roku, 12 lutego według naszego kalendarza, szogun Sanetomo uczestniczył w ceremonii celebrowania jego nominacji na Udaijina, Ministra Prawicy Cesarskiej Rady Stanu. Uroczystość odbywała się w świątyni Tsurugaoki Hachimangu w Kamakurze. Sanetomo opuścił ją w towarzystwie tylko jednego samuraja, Minamoto Nakaakiry. Powinien towarzyszyć mu regent Hojo Yoshitoki, ale z powodu bardzo złego samopoczucia opuścił świątynię w trakcie uroczystości i wrócił do swojej posiadłości. Gdy schodzili po kamiennych schodach niespodziewanie zaatakował ich ukryty w mroku Kugyo, ciął mieczem zdejmując głowę Sanetomo, drugim cięciem zabił Nakaakirę. Kugyo był bardzo blisko związany z rodziną Miura, politycznym konkurentem Hojo. Żona głowy klanu, Miury Yoshimury, była mamką Kugyo i wychowywała go od maleńkości. Według najbardziej logicznej teorii za zamachem stał Yoshimura, który chciał się pozbyć jednocześnie Yoshitokiego i Sanetomo, a potem uczynić Kugyo szogunem i z jego pomocą zakończyć dominację rodziny Hojo. Przypadek sprawił że Yoshitoki uniknął śmierci, więc Yoshimura chcąc ocalić głowę zdradził Kugyo, szybko powiadomił regenta co się stało i gdzie jest zabójca. Yoshitoki natychmiast rozkazał zabić Kugyo.
W taki sposób 27 stycznia 1219 roku (środa 13 lutego wg. solarnego kalendarza) zginął ostatni potomek rodu Minamoto głównej linii Seiwa Genji. Stało się to niemal dokładnie 20 lat po śmierci ostatniego Heike Tairy Takakiyo, zwanego Rokudai Gozen, którego z rozkazu ojca Kugyo, Minamoto Yoriie, stracono w marcu 1199 roku.
Śmierć szoguna i wybór kandydata na nowego spowodowały nasilenie konfliktu Bakufu z cesarskim dworem. Kamakura jednostronnie, bez cesarskiej akceptacji, ustaliła że czwartym szogunem zostanie Fujiwara Yoritsune, znany jako Kujo Yoritsune. Jego babka była siostrzenicą Minamoto Yoritomo, ojcem był Kampaku Kujo Michiie. Ponieważ nominat miał wówczas 12 miesięcy cała władza nadal spoczywała w rękach Hojo Yoshitokiego i rady regencyjnej. Napięcie między dworem a szogunatem gwałtownie wzrosło. Klasztorny cesarz Go-Toba postanowił ostatecznie wyeliminować Yoshitokiego i odebrać władzę Kamakurze.
W maju 1221 roku wydano imperialny dekret uznający Hojo Yoshitokiego za wroga cesarskiego tronu i nakazujący zabicie go. Cesarskie oddziały zaatakowały zwolenników Kamakury w regionie Kinai, centralnej części Japonii, rozpoczynając krótkie powstanie nazwane Wojną Jokyu. W Kyoto zapanowała pewność, że większość samurajów w całym kraju zastosuje się do cesarskiego dekretu i władza Kamakury upadnie. Stało się inaczej, wasale Gokenin lojalnie wsparli Yoshitokiego, który zmobilizował armię i ruszył na cesarską stolicę. W czerwcu 190 tys zbrojnych okrążyło Kyoto ze wschodu, północy i południa. Obronę przełamano pokonując cesarskie wojska nad rzeką Uji, w miejscu gdzie 41 lat wcześniej stoczono bitwę rozpoczynającą Wojnę Gempei.
Rada Regencyjna szogunatu przykładnie ukarała winnych i objęła nadzorem cesarski dwór. Całkowicie wykluczono z tronu chryzantemy członków rodziny cesarskiej wywodzących się od cesarza Go-Toby, wszystkich skazano na wygnanie, Go-Tobę zesłano na wyspę Oki. Zdetronizowano panującego cesarza Chukyo, wnuka Go-Toby. Na jego miejsce intronizowano wnuka cesarza Takakury, jako cesarza Go-Horikawę. Arystokraci dworscy, którzy poparli bunt przeciwko szogunatowi, zostali aresztowani i wysłani do Kamakury, po drodze stracono ich.
Hojo Yoshitoki i Hojo Tokifusa, braci regenta Yoshitokiego, oraz kilku wysokich dowódców szogunatu mianowano komisarzami reprezentującymi władzę Kamakury, mieli nadzorować działania i decyzje administracji cesarskiego dworu, ich siedzibą została Rokuhara. Imperialny dwór musiał zaakceptować zwierzchnictwo nowo powołanych komisarzy. W ten sposób, w wyniku wywołanej przez Go-Tobę Wojny Jokyu, skończyła się epoka względnej niezależności politycznej cesarskiego dworu. Kamakura objęła nadzorem decyzje imperialnej administracji, mogła interweniować w sprawach nominacji, a nawet decyzjach dotyczących cesarskich sukcesji. Dwór musiał zasięgać opinii szogunatu we wszystkich sprawach administrowania stolicą i państwem.
Skonfiskowano około 3 tys. różnych domen i majątków należących do stronników Go-Toby ze stolicy i zachodnich prowincji. Hojo Yoshitoki przyznał je Gokeninom, którzy wyróżnili się w czasie wojny, a tym samym umocnił zaufanie swoich wasali do klanu Hojo. Obdarowani przenieśli się na zachód nadzorować swoje nowe ziemie jako cywilni administratorzy Jito. Dzięki temu szogunat objął pełną kontrolą pięć prowincji sąsiadującego z cesarską stolicą regionu Kinai, oraz wszystkie leżące na zachód od nich. Władza polityczna Bakufu Kamakura i rodziny Hojo objęła cały kraj.
Od tego czasu, aż do 1333 roku kolejni przedstawiciele rodu Hojo będą sprawowali urząd szoguna i rzeczywiste rządy w Japonii. Kolejni szoguni trzymali w ryzach ambicje wielkich rodów zapewniając krajowi okres względnego spokoju, aż do czasu mongolskich inwazji. Cesarz i jego rząd w Kyoto zostali ograniczeni do pełnienia funkcji reprezentacyjnych władców imperialnego tronu.
Środkowe Kamakura 1232-1288
W 1232 roku trzeci regent Hojo Yasutoki ogłosił kodeks prawny Joei Shikimoku, od nazwy ery Joei (1232-1233), pierwszą kodyfikację zwyczajowego prawa feudalnego w Japonii. Wprowadzał on zasady konieczności ochrony interesów instytucji religijnych i posiadaczy dworskich, lojalności wobec pana, posłuszeństwa wobec nadrzędnej władzy i religii. Miało to powstrzymać upadek moralności i dyscypliny. Ściśle kontrolowano stosowanie zasad kodeksu, wszelkie oznaki rebelii były natychmiast likwidowane. W ten sposób Hojo umacniali realną władzę i autorytet szogunatu Kamakura.
Rok 1274 Pierwszy najazd mongolski.
Władcą imperium mongolskiego w czasie najazdów na Japonię był Kubilaj Chan, wnuk Czyngis Chana. W 1260 roku, po śmierci brata, został nowym Wielkim Chanem. Imperium rozciągało się od Oceanu Spokojnego do Morza Czarnego, obejmowało północne Chiny. W 1271 roku Kubilaj ogłosił się cesarzem Chin i zapoczątkował mongolską dynastię Yuan ( 1271-1368 ). W 1279 roku podbił i ostatecznie zjednoczył całe Chiny. Zwasalizował też ważny strategicznie dla bezpieczeństwa Japonii Półwysep Koreański. Następnym krokiem miało być podbicie Japonii.
Oprócz imperialnej polityki był jeszcze jeden powód decyzji Chana, wielu panów feudalnych z Kyushu od lat zajmowało się piractwem morskim. Ich łupem padały chińskie i koreańskie statki handlowe z bogatymi ładunkami. Władze szogunatu wiedziały o tym procederze, ale nie reagowały.
Po wygraniu Wojny Gempei Minamoto Yoritomo stopniowo przejmował kontrolę nad Japonią. W 1192 roku, po śmierci emerytowanego cesarza Go-Shirakawy, został mianowany szogunem i stworzył nowy system rządzenia nazwany Bakufu, rządy z namiotu, co miało podkreślić, że oparciem rządu jest wojsko. W początkowym okresie panowała swojego rodzaju dwuwładza. Cesarska administracja kontrolowała centrum kraju i zachodnie prowincje, północ i wschód były pod kontrolą Bakufu. Władza Kamakury w prowincjach opierała się na bezpośrednich, najbardziej zaufanych wasalach szogunatu nazwanych Gokenin.
Siedzibę Bakufu osadzono w mieście Kamakura, które stało się stolicą kultury i głównym ośrodkiem produkcji mieczy, zbrojmistrze przybywali tam z całego kraju. Były to czasy kowala Masamune i jego Jittetsu, dziesięciu uczniów. Uważa się, że najlepsze ostrza zostały wykonane właśnie w tym czasie.
Wczesne Kamakura 1185-1231
Miecz
Popyt na miecze rósł. Wraz z przejściem z okresu Heian do okresu Kamakura Sugata nie zmieniła się w istotny sposób. Wyrównała się szerokość ostrza, mniejsze Fumbari, wzrosła długość Kissaki w kierunku Chu-Kissaki, średnie Kissaki. Nadal pozostało wyraźne Koshizori i długość Nagasa około 80 cm. Można powiedzieć, że zmiany Sugaty odzwierciedlają wzrost znaczenia klasy wojowników i umocnienie pozycji arystokracji. Dlatego kształt ostrza Tachi wczesnego okresu epoki Kamakura jest często opisywany słowami: eleganckie, ale silne, pełne wdzięku i mocy, ale też klasyczne.
Nie wiadomo czy to z powodu utraty ważnego dowódcy, czy ze zmęczenia walką i zapadających ciemności najeźdźcy przerwali natarcie i zaczęli się wycofywać. Ponoć między dowódcami sił inwazyjnych doszło do dyskusji co dalej robić. Ostatecznie kiedy Liu Fuxiang, którego Shoni Kagesuke ciężko zranił, wycofał swoje siły na statki, reszta poszła za jego przykładem, nie rozbito obozu na lądzie.
Następnego ranka mongolska flota zniknęła co zakończyło inwazję. Pozostało kilka statków, które utknęły na mieliźnie. Samuraje Kagesukiego pojmali pięćdziesięciu wojowników mongolskich i koreańskich marynarzy, część stracono resztę wysłano do Kyoto. Wiele przekazów mówi, że nocą przyszedł tajfun, który odepchnął flotę Chana na morze i zatopił wiele statków. Według innych pierwsza inwazja była tylko krótkim rekonesansem przygotowującym właściwą, drugą inwazję, a sztorm dopadł flotę dopiero w trakcie powrotnego rejsu i zatopił ponad 200 statków. Koreańskie kroniki mówią, że z 30 tys ludzi, którzy wypłynęli do Japonii, nie wróciło 13,5 tys, w tym jeden koreański generał wysokiej rangi. Część przekazów twierdzi, że większość armii inwazyjnej stanowili koreańscy i chińscy wojownicy, a Mongołowie tworzyli jedynie kadrę dowódców.
Lata 1275-1281, czas pokoju.
Reakcja Kubilai Chana na przebieg pierwszej inwazji nie jest znana. Może nawet nie został w pełni poinformowany o rozmiarach strat, w każdym razie nie porzucił planów podbicia Japonii. W lutym 1275 roku wysłał nowe poselstwo do Japonii. Wysłannicy musieli bardzo obawiać się powierzonej misji, bowiem podróż do Dazaifu zajęła im aż dwa miesiące. Stamtąd zawieziono ich do Kamakury, po przekazaniu żądań Chana zostali ścięci na pobliskiej wyspie Enoshima, głowy wystawiono na publiczny widok.
Kubilai dowiedział się o śmierci swoich posłów po kilku latach. Na chwilę przestał myśleć o Japonii i skoncentrował się na lokalnym problemie południowych Chin i Południowej Dynastii Song, z którą walczył z przerwami odkąd został Wielkim Chanem. W 1271 roku ogłosił założenie nowej dynastii Yuan. W 1279 roku wojska mongolskie dokonały ataku na południową część Chin. W obliczu klęski cesarz Zhao Bing popełnił samobójstwo, dynastia Song upadła, całe Chiny na 90 lat znalazły się pod panowaniem mongolskiej dynastii Yuan.
Kamakura była przekonana o nieuchronności kolejnej inwazji Mongołów. Sześć lat pokoju wykorzystano na staranne przygotowania do obrony oparte na doświadczeniach pierwszej inwazji w 1274 roku. Powołano straż przybrzeżną, mianowano nowych wasali Gokenin w zachodnich prowincjach Honshu, którzy mieli wesprzeć obrońców Kyushu w razie nowego ataku. Atmosfera napięcia wzrosła, kiedy Japończycy dowiedzieli się o porażce Południowej Dynastii Song.
W 1276 roku rozpoczęto budowę murów obronnych wokół zatoki Hakata, na których miano zatrzymać Mongołów i gnębić ich atakami na skrzydła. W przeważającej części była to kamienna budowla, kilka odcinków było ziemnymi fortyfikacjami. Mur miał średnio dwa metry wysokości i dwa szerokości, w niektórych miejscach wysokość dochodziła do trzech metrów. Od strony lądu usypano za nim skarpę po której mogli jeździć konni wojownicy. Kamienną ścianę wzniesiono około pięćdziesiąt metrów od linii brzegu, ciągnęła się na długości 20 kilometrów na wschód i zachód od plaży Hakata.
Po zniszczeniu Południowej Dynastii Song Kubilai Chan wezwał przerażonych mieszkańców południowych Chin, regionu Dolnej Jangcy, do budowy 600 okrętów wojennych. Wojska pokonanej armii Dynastii Song miały wziąć udział w planowanej inwazji. 29 lipca 1279 roku wysłano pięciu emisariuszy z kolejną misją dyplomatyczną, mieli przekazać ostrzeżenie, że jeśli Japonia nie podda się woli Chana zostanie spacyfikowana i straszliwie ukarana. Wysłannicy przybyli do Hakaty i podobnie jak ich poprzednicy zostali ścięci.
Jesienią 1280 roku Kubilaj wezwał swoich generałów na naradę, aby omówić plany drugiej inwazji. Zasadnicza różnica między strategią pierwszej i drugiej polegała na tym, że po podboju południa Chin armie Chana miały przeprowadzić atak z dwóch stron, z Korei na zachodnie prowincje Honshu i północne Kyushu, oraz z Chin na zachodnie wybrzeże Kyushu.
Rok 1281, drugi najazd mongolski.
Plany Chana opierały się na doświadczeniach z 1274 roku. Z Korei miała wypłynąć flota z armią nazwaną Armią Wschodniego Szlaku, jej celem było zajęcie wysp Tsushima i Iki. Tam miała oczekiwać na przypłynięcie zasadniczych sił z Chin nazwanych Armią Południowego Szlaku. Potem miał nastąpić ogromny morski desant na wybrzeża Kyushu i Honshu. Mongolski generał Arakhan został mianowany głównodowodzącym inwazji. Miał popłynąć z flotą Szlaku Południowego, którą dowodził generał Fan Wenhu.
Dla potrzeb inwazji przygotowano 1500 statków, miały one przewieźć do Japonii 40 tys żołnierzy zgromadzonych w Korei i 100 tys zebranych w południowych Chinach. Liczby są prawdopodobnie mocno przesadzone, ale dodatkowe siły z południowych Chin spowodowały, że druga armia inwazyjna była kilka razy większa niż pierwsza.
Celem operacji w 1281 roku miało być podbicie i zasiedlenie Japonii, czego dowodzi ogromna skala operacji i duża ilość narzędzi rolniczych jakie znajdowały się na pokładach mongolskich statków.
Japońskie przygotowania położyły główny nacisk na budowę fortyfikacji obronnych na wybrzeżach Kyushu, muru wzdłuż zatoki Hakata i silnych punktów oporu w innych miejscach, w których mogli wylądować najeźdźcy. Poważnie potraktowano zakres mobilizacji wojsk, ale brak danych nie pozwala określić ich liczebności, w każdym razie była znacznie większa niż w 1274 roku. Dazaifu i Kamakura postanowiły pozostawić własnemu losowi wyspy Tsushimę i Iki, obronę skoncentrowano na wybrzeżach Kyushu.
Oficjalny rozkaz ataku na Japonię wydano w styczniu 1281. Zgodnie z planem Armia Szlaku Wschodniego wypłynęła z Korei 22 maja. Dotarcie do Tsushimy zajęło jej znacznie więcej czasu niż poprzednikom w 1274 roku z powodu dużego zwiększenia liczebności floty. Tsushima została zaatakowana 9 czerwca. Kilkuset obrońców, którymi dowodził So Moriaki, zaatakowało z wielką zażartością lądujących Mongołów, nie mieli szans przeciwstawić się wielkiej sile, wszyscy zginęli.
14 czerwca najeźdźcy wylądowali na wyspie Iki. Obroną dowodzili 19 letni Shoni Suketoki i Ryuzoji Suetoki, mieli trzystu samurajów, wszyscy zginęli.
Rozkazy mówiły, że Armia Szlaku Wschodniego będzie czekała na Południową, która miała przybyć 2 lipca. Z nieznanego powodu dowódcy Armii Wschodniej zignorowali ustalenia i postanowili samodzielnie najechać Japonię. Decyzja było niezwykła, dowództwo mongolskie musiało wiedzieć, że Japończycy zbudowali mur obronny wzdłuż planowanego miejsca lądowania. Doświadczenia z 1274 roku pokazały, że siły inwazyjne spotkają się z zaciekłym oporem. Wiadomo było, że sukces operacji może zapewnić tylko przytłaczająca przewaga liczebna lądujących sił. Nic nie nakazywało pośpiechu, Armia Szlaku Południowego nie była opóźniona na tym etapie, wszystko przebiegało zgodnie z planem. Wbrew przesłankom nakazującym cierpliwe oczekiwanie 23 czerwca, na cały tydzień przed uzgodnioną datą spotkania, Armia Szlaku Wschodniego zaatakowała zatokę Hakata, gdzie musiano spodziewać się ciężkiego oporu, do tego rozdzieliła swoje siły. Trzysta statków zostało wysłanych na wschód, miały przeprowadzić desant na prowincję Nagato, po drugiej stronie Cieśniny Shimonoseki, na zachodnim krańcu Honshu. Początek inwazji zakończył się całkowitym fiaskiem. 25 czerwca samuraje obrony Nagato rozbili desant Mongołów zmuszając ich do powrotu na statki, którymi odpłynęli w kierunku zatoki Hakata. Tak samo zakończyła się próba lądowania w zatoce Hakata, atak został gwałtownie odparty, okręty odpłynęły do brzegów wysp Shiga i Noko, przy wejściu do zatoki, gdzie zakotwiczyły w oczekiwaniu na przybycie floty Armii Szlaku Południowego. Incydenty nie przyniosły żadnej szkody Japończykom, tylko rozgrzały samurajów do walki. Jedynym efektem była chwilowa panika w cesarskiej stolicy, informacja o pojawieniu się Mongołów na Honshu wywołała plotkę o upadku Kyushu, która szybko została zdementowana.
© 2015 - 2025 | All Rights Reserved | © Krzysztof Pietrek | Wszelkie prawa zastrzeżone
dannoura1185@op.pl
Mongolskie Inwazje miały też wpływ na Hamon. Zbrojmistrze zdali sobie sprawę, że szerokie Ha usztywnia całą głownię zmniejszając możliwość pochłaniania i wytłumiania wstrząsów przy uderzeniu mieczy o siebie, co sprzyjało pękaniu głowni. Dlatego zaczęto zmniejszać szerokość Ha i prostować Hamon. Obusa Choji i Juka Choji zostały zastąpione przez spłaszczone Choji-ha na bazie Suguha, oraz Kataochi Gunome.
W epoce Kamakura zaczęto produkować dużą ilość Tanto z Sugata w formie Hira Zukuri. Charakterystyczne dla Tanto tego okresu było odwrotne zakrzywienie Sori zwane Uchizori, ostrza nazwano Yoroidoshi – przebijacz zbroi. Taka konstrukcja pozwalała łatwiej przebić zbroję, czubek nie ślizgał się po jej elementach. Nagasa miała zazwyczaj długość około 25cm.